Jeśli jesteście miłośnikami statków, koniecznie musicie odwiedzić to miejsce. Gorzów Wielkopolski jest miastem, w którym z pewnością wielu z Was nie spodziewałoby się takiego cudeńka. A jednak – w miejscu tym można podziwiać najstarszy lodołamacz na świecie. Statek ten ma już 127 lat i co najciekawsze – nadal pływa. Fakt – nie kruszy już lodu, ale wykonuje rejsy, jako muzealno – szkoleniowa jednostka pływająca.

„Kuna”, bo tak nazywa się obiekt, została wybudowana w roku 1884 w gdańskiej stoczni. Była czwartym, z całej serii, lodołamaczem parowym. Z racji tego, iż założono, że wszystkie lodołamacze będą miały nazwy rzek, które wpadają do Wisły u jej dolnego biegu, dzisiejsza „Kuna” otrzymała miano „Ferse”, co z niemieckiego znaczy „Wierzyca” – rzeka płynąca przez Kaszuby i wpadająca do Wisły w miejscowości Gniew. Wspomniany lodołamacz nazwę tę nosił do 1940 roku. Po nim, nazwę zmieniono na „Marder”, a w 1947 roku, kiedy statek przypłynął do Polski na dzisiejszą „Kunę”.
Co powinno zaciekawić turystów, to nie tylko sam statek, ale także jego historia. Okazuje się bowiem, że „Kuna” przez lata swojej bytności, pływała pod pięcioma banderami, nie zmieniając przy tym obszaru swojego działania – prze pierwsze 36 lat swojego bytu pływał dla Królestwa Prus. W roku 1920 został przekazany naszemu krajowi i pływał pod polsko – gdańską banderą. W czasie II wojny światowej, prawo do „Kuny” zagarnęły Niemcy Hitlerowskie i statek pływał właśnie pod ich banderą. Po II wojnie światowej, prawo do użytkowania przejęła Wielka Brytania. Wówczas statek pływał w Hamburgu nie tylko jako lodołamacz, ale przede wszystkim, jako holownik. W ostatniej swojej drodze, lodołamacz został przekazany Państwowemu Zarządowi Wodnemu w Tczewie, gdzie został wyremontowany i pod banderą polską służył do roku 1965. Po służbie statku zapadła decyzja o jego złomowaniu. Jednak do tego nigdy nie doszło. W latach 70-tych „Kunę” przetransportowano do Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie niestety zatonął w basenie stoczniowym na prawie 20 lat.
Dopiero w 2000 roku udało się go wyłowić i wyremontować.