Mieszkańcy Konina nie zawsze dostrzegają piękno miasta, w którym żyją, pracują, wychowują swoje dzieci. A szkoda. W tym miejscu bowiem jest tyle przepięknych kamieniczek, budynków, zabytków, które warto pokazać światu.

Jednym z budynków, którym zachwycają się przyjezdni jest Kamienica Pod Diabłami. Już sama jej nazwa intryguje. Jest to jedna z najciekawszych kamienic miasta. Nie jest jakoś specjalnie oznaczona, dlatego warto dodać, że turyści powinni szukać jej na Placu Wolności pod numerem 14. To co ją wyróżnia spośród innych kamienic znajdujących się na Rynku, to jej długa elewacja boczna, która nijak nie pasuje kształtem do kamienicy. Jest ona niestety konsekwencją działki, na której powstał w XIX wieku budynek. OD strony Placu Wolności, turyści mogą zauważyć dwie osie. Skąd zatem nazwa? Budynek zawdzięcza ją maszkarom, które zostały umieszczone w obramowaniach okien na pierwszym piętrze. W kamienicy tej od XX wieku działa cały czas apteka, która przed II wojną światową nazwana była „Pod Orłem”.

Innym zabytkiem, który powinien w Koninie obejrzeć każdy turysta jest Dom Zemełki. Jest to kamienica, która należała do lekarza i filozofa – Jana Zemeliusza, który pochodził z Kurowa – wsi położonej niedaleko Konina. Urodzony w roku 1539 Jan był dzieckiem Anny i Macieja – konińskich mieszczan. Kształcił się w Krakowie i Padwie. Po ukończeniu studiów i przyjeździe do Polski na stałe osiadł w Kaliszu, gdzie był burmistrzem, wójtem, jak również lekarzem. Był bardzo hojnym człowiekiem – m.in. wyposażył kolegium misjonarskie w Koninie i wybudował dla Uniwersytetu Jagiellońskiego Katedrę Anatomii i Botaniki Lekarskiej, która była pierwszą w Polsce. Niech zatem nie zdziwi turystów widok zielnika, który stowarzyszenie „NURT” maluje na ścianach konińskiej starówki . Wszystko to dzieje się z okazji Roku wspomnianego Jana Zemełki.

Wracając jednak do Domu Zemełki – budynek wzniesiony został w XVI wieku. Obecny kształt zyskał po wielu przebudowach.